Nytpo-ciekawostki nr 64297

On - He Ping Ping. Ona - Svietlana Pankratowa. Para, przy której Doda i Nergal tracą swoje miano "najgorzej dobranej pary świata". Jej nogi mierzą 132 cm, a on ma... 73 cm. Po lewej stronie zdjęcie wykonane na Trafalgar Square, w Londynie we wrześniu 2008 roku.
Przekształcenie soku z winogron w wino jest dla drożdży dość stresującym zadaniem. Naukowcy z Hiszpanii odkryli, że wyłączenie genów odpowiedzi na stres w komórkach drożdży pozwala poprawić możliwości fermentacyjne drożdży. Doktor Aranda z Uniwersytetu w Walencji przedstawił wyniki swoich badań na Spotkaniu Związku Mikrobiologii Ogólnej w Edybnburgu. Opisał jakie rodzaje stresu komórkowego przechodzą drożdże podczas procesu fermentacji wina. Podczas przemysłowej produkcji tego trunku do soku z winogron (moszczu) dodaje się wysuszone kultury drożdży winiarskich. Niestety zarówno proces suszenia jak i reaktywacji powodują stres i uszkodzenia komórek drożdży. Następnie kiedy podczas fermentacji stężenie etanolu w winie rośnie, alkohol i procesy utleniania powodują kolejne uszkodzenia komórek drożdży. Naukowcy zaobserwowali, że wyłączając aktywność genów kontrolujących odpowiedź drożdży na stres można poprawić ich właściwości i wydajność w procesie fermentacji.
Izraelski magik, 29-letni Hezi Dean próbuje pobić rekord ustanowiony przez Davida Blaine'a w 2000 roku. Nie będzie łatwo - Amerykanin wytrwał w kostce lodu przez 58 godzin. Dean chce pobić ten rekord o 4 godziny.
Do Księgi rekordów Guinnessa chcą się dostać paryscy studenci, którzy utworzyli "najdłuższy na świecie łańcuch pocałunkowy" - donosi bezpłatna paryska gazeta "20 minutes". Dwustu dziewięćdziesięciu sześciu młodych ludzi wzięło się za ręce i całowało po kolei "z dubeltówki", co w Paryżu jest tradycyjną formą powitania. Poprzedni rekord pocałunkowego łańcucha ustanowiło "zaledwie" 236 osób. Organizatorzy bicia rekordu przyznają, że oczekiwali więcej uczestników - 300, może nawet 400. Tak, czy inaczej zamierzają wystąpić o wpis do Księgi rekordów.
Piłka do golfa, spodnie dresowe, sterta plastikowych toreb i rękawiczki chirurgiczne - to tylko niektóre z przedmiotów znalezionych w brzuchu martwego pływacza szarego, którego woda wyrzuciła na brzeg w Seattle - informuje agencja AP. Podczas nekropsji zespół ekspertów z Cascadia Research Collective znalazł w brzuchu wieloryba zaskakującą ilość przedmiotów, które zwierzę pochłonęło razem z glonami. - Ponad dwadzieścia plastikowych toreb, małe ręczniki, rękawiczki chirurgiczne, spodnie dresowe, kawałki plastiku, srebrna taśma klejąca i piłeczka do gry w golfa - wymieniają specjaliści. Na głowie wieloryba zidentyfikowano ponadto ślady ran, prawdopodobnie powstałych przez kontakt ze śrubą napędową łodzi. Jednak nie były one na tyle świeże i głębokie, by mogły mieć związek ze śmiercią zwierzęcia. Eksperci zaznaczają też, że nie ma dowodów na bezpośredni wpływ ilości śmieci brzuchu wieloryba. Badania nad ustaleniem przyczyny jego śmierci mają potrwać jeszcze kilka tygodni.