Nytpo-ciekawostki nr 14032
Mistrzem w uchodzeniu z życiem został amerykański stróż parku Roy C.Sullivan. Mężczyzna siedem razy przeżył porażenie piorunem.
Dotykanie towaru w sklepie lub wyobrażanie sobie, że jesteśmy jego posiadaczami, sprawia, że łatwiej decydujemy się na kupno - ostrzegają naukowcy na łamach pisma "Journal of Consumer Research" - W czterech badaniach odkryłyśmy, że zwykłe dotykanie przedmiotu nasila poczucie własności - piszą autorki badań, Joann Peck z University of Wisconsin-Madison i Suzanne B. Shu z University of California w Los Angeles. Jak dodają, skutek jest taki, że potencjalny nabywca gotów jest więcej zapłacić za przedmiot, który sobie upodobał. Osoby, które nie dotykały wybieranych towarów, były gotowe zapłacić mniej. Zwykle wrażenia z dotykania nabywanych przedmiotów są pozytywne lub neutralne. Wówczas dotyk działa wzmacniająco na decyzję o zakupie. W nielicznych wyjątkach, kiedy dotykanie wiązało się z negatywnymi odczuciami, nabywcy nie deklarowali chęci wyższej zapłaty - precyzują badaczki.
W Bułgarii wysunięto kandydaturę osła na deputowanego. Zgłosił ją lider partii "Forza Bułgaria" Rosen Markow, znany z ekscentrycznych pomysłów. W poniedziałek kandydat na deputowanego w towarzystwie Markowa spotkał się z potencjalnymi wyborcami - podały bułgarskie media elektroniczne. Według Markowa, który oprócz pozaparlamentarnego ugrupowania "Forza Bułgaria" kilka lat temu powołał Partię Mężczyzn Bułgarskich, kandydatura osła "ma być odpowiedzią na brak godności i moralności obecnych posłów". Markow, który swego czasu występował jako rzecznik i koordynator spotkań z mediami pięciu więzionych w Libii bułgarskich pielęgniarek, ironicznie podkreślił, że "uwzględniając realia w kraju, osioł może liczyć na 70-80 proc. poparcia". Wybory parlamentarne w Bułgarii odbędą się za trzy miesiące. Dokładnego terminu nie wyznaczono i oficjalnie kampania wyborcza jeszcze się nie rozpoczęła.
Najbardziej aktywny dawca spermy w Europie, został biologicznym ojcem 46 dzieci. Holenderski przewodnik Ed Houben stwierdza, że dzięki temu dowiedział się czegoś o sobie - informuje "Daily Telegraph". Za swoją działalność nie pobiera żadnego wynagrodzenia. - Robię to, bo wiem jak ciężko jest żyć ludziom, którzy chcą mieć dziecko, a z przyczyn biologicznych, nie mogą. A chodzenie do klinik płodności kosztuje ich wiele czasu i pieniędzy - mówi Houben brytyjskiemu "Daily Telegraph". Rekordowy dawca stara się poznawać rodziny, które chcą mieć dzieci, żeby sprawdzić, czy będą dobrymi rodzicami. Po wykorzystaniu limitu 25 donacji, przewidzianego przez banki spermy, Houben zaczął to robić "na własną rękę". - Rodziny, które dowiadują się o mojej działalności z internetu, bądź od znajomych pokrywają tylko koszty przejazdu, lub przyjeżdżają do mnie - mówi rekordowy dawca. 12 dzieci, których biologicznych ojcem jest Houben, mieszka w jego okolicy. - To miło, że te dzieciaki będą mogły się bawić ze swoimi "braćmi" i "siostrami" - stwierdza dawca.
Ciężarówka, która ważyła 57.000 kg, została przeciągnięta na odległość 30,48 m przez Kevina Fasta. Miało to miejsce 12 maja 2007 roku w miasteczku Coburg, w kanadyjskim stanie Ontario.